BIEG PO ODDECH DLA NAS



DOBRO WRACA PODWÓJNIE - trudno opisać jak to się dzieje, ale tak jest, jako dziecko, może tak, jako nastolatka bo mam już 16 lat przecież - jestem naocznym świadkiem, tego wszystkiego.

Moja mama lubi pomagać, zawsze udziela się i pomaga wielu ludziom. Nasz tato już się z tym pogodził i w zasadzie wspiera czasami genialne pomysły naszej mamy.Ale my z Pati wiemy, że wszystkie działania i pomysły naszej mamusi niosą za sobą wiele dobra, bo ona taka jest - jest  dobrym człowiekiem

No i teraz przejdę do sedna - pewnego dnia ... pewna pani zadzwoniła do mamy, zapytała czy zgodzi się na zorganizowanie biegu dla jej córek. Takiego dużego biegu, aby bardzo pomóc na uzbieranie pieniążków na lek, aby można było mnie uratować. By, kiedy pojawi się ten "cudowny środek" przedłużyć moje życie.

I tak to się zaczęło ... do grona naszych przyjaciół, zaczęli przybywać następni przyjaciele, osoby, które do tej pory znaliśmy z widzenia. Osoby, które o nas niewiele wiedziały, nagle poznały nasze życie, nasze marzenia i troski ...

Na 30 września 2018 r. wyznaczono bieg po oddech dla Nati i Pati czyli dla nas - sami zobaczcie:


mogłyśmy nawet wybrać kolor... z całej akcji zrobiła się mega przygoda i pomimo, że bardzo to wszystko przeżywamy, nasza mama chudnie bez diety ze stresu hihihi, to tak naprawdę najbardziej wzruszające jest to jak zobaczyliśmy ilu dobrych ludzi jest wkoło nas.


ponadto drużyna Pań pod dowództwem pani Ewy brała udział w innym biegu charytatywnym i Fundacja PKO zorganizowała konkurs na najlepszą drużynę kibiców, Kibice, którzy pojechali walczyć o pieniążki dla nas wygrali dla nas 5000 zł - co potem okazało się że jednak Findacja PKO postanowiła przekazać 10 000 zł na naszą fundację aby nam pomóc - to wszystko jest tak niesamowite,że po prostu tego nie ogarniam, ja widzę,że powolutku dzieje się coś większego - dzieje się mój wymarzony "cud" - jeszcze tylko brakuje aby mukowiscydoza opuściła moje i Pati ciało.

Bardzo mocno chciałabym aby się udało znaleźć lekarstwo bym mogła znowu grać na trąbce, bym mogła biegać jak inne dzieci i jeździć na rowerze. Chciałabym mieć na to siłę. Chciałabym już nie chorować. Wiem, że moje pragnienie jest zbyt wielkie, może inaczej, chciałabym żyć dłużej.

W tym poście piszę zbyt mało, powinnam podziękować wielu osobom, ale zostawię to mojej mamie, ponieważ tak wiele osób nas wspiera i trudno jest aby kogoś nie pominąć. Nawet się nie odważę tego zrobić, ponieważ wiele osób, bardzo dużo naprawdę, nam pomaga, wspiera i modli się za nas. bardzo Wam wszystkim dziękujemy - Ja i Pati.


Na facebooku są nawet aukcje licytacje, na biegu będzie masa ciasta, pierogi, gołąbki, krokiety, grochówka serwowana przez Wojsko Polskie !!! - nawet Wojsko przyjedzie aby nas wesprzeć. Piłkarze WKS Śląsk przekazali piłkę, Szef firmy LG przekazał pralkę na licytację a drugą nam do domu jako prezent !!! - to wszystko jest tak niesamowite, że my tego nie ogarniamy, szok był tym bardziej większy, że pralkę dostaliśmy jako prezent, ale nikt nie wiedział nawet tego, że nasza pralka w domu się zepsuła - zobaczcie, to wszystko to takie maleńkie albo mega cuda. Choć mega cud byłby, gdybym po prostu wyzdrowiała.

Przyznam jednak Wam się do czegoś, jak wierzę,że to się stanie, że jak będę żyć, bo tego mocno pragnę. Bo wiem, że ja mam swoje zadanie do wykonania, i mam mega mamę, która będzei walczyła o mnie do końca jej sił.

Włączyły się nasi koledzy i koleżanki ze szkół do których do niedawna chodziłyśmy, włączają się moi nowi koledzy i koleżanki z LO nr 2. Włączają się do pomocy i walki o nas nasi wychowawcy, nasi nauczyciele, dyrektorzy szkół, nasi sąsiedzi i przyjaciele. 

W naszej parafii wiele osób się połączyło i gra w jednej drużynie, bardzo dużo osób nas wspiera, a to wszystko rozpoczęło się od jednego telefonu pani Małgosi Chętkiewicz... "czy zgodzi się Pani abym zorganizowała dla Pani córeczek bieg?"

Pisałam już na facebooku o niektórych osobach, ale to garstka jaką wymieniłam i stwierdziłam, że nie mogę wymieniać, bo kogoś pominę i sprawię przykrość, bo tak dużo osób oddaje swój czas i poświęca go dla dobra naszego.

Obiecuję, jak nazywam się Natalia Kaniewska, że modlitwą ogarniam Wszystkie osoby, które nam pomagają, wszystkie osoby, które dla nas pobiegną, wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób nam kibicują. Bardzo mocno Wam dziękuję!!! Ja  i Pati

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Natalia i Patrycja moje kochane mukolinki

Dawno nas tu nie było ale nie próżnowałyśmy